Niepopularna opinia o promocjach na piwo
Tak sobie myślę o promocjach na piwo typu 10+10 czy 12+12 I dochodzę do wniosku, że nie są tak szkodliwe jak je wszyscy malują. W odróżnieniu od promocji typu 2+1 - nie promują one spontanicznego decydowania o kupnie i wypiciu alkoholu. Wręcz przeciwnie - wprowadzają model "kupię na zapas i po prostu będę miał w domu".
Z tego co słyszałem i czytałem - ludzie uzależnieni od alkoholu nie kupują na zapas. Kupują I od razu konsumują. Może więc takie promocje trochę otwierają im oczy? Mają do wyboru dwie drogi: - nie skorzystać z promocji i samemu przed sobą przyznać, że ma się problem z alkoholem - skorzystać i zobaczyć czy uda się pić z umiarem. Prawdopodobnie nie - zobaczyć, że wypiło się 24 piwa w dwa dni - jest problem.
Co Wy o tym sądzicie? Ja zawsze z tych promocji korzystam, ale kupuję głównie piwa 0.